Szanowny Panie Burmistrzu.
Szanowny Pnie Burmistrzu,
Słucham o Pana lublinieckich osiągnięciach. Brawo za odnowiony zamek, za muzeum i skwer Edyty Stain, za obwodnicę i za orliki.
Jestem kobietą w Pana wieku. Zawsze lubiłam pływać i jeździć na łyżwach. Co z naszym pięknym basenem? Już tyle lat stoi nieczynny. Nie martwi Pan, że młodzi mieszkańcy nie mają w Lublińcu basenu. Kryty s chlorowaną wodą nie jest dla wszystkich. Wiem odpowie Pan, że jest basen w Kokotku, ale to naprawdę za mało, chyba że Pan nie lubi pływać. Po co tyle kosztownych Orlików, przecież nie są w pełni wykorzystywane.
Zimy już nigdy nie będą mroźne, jest mocne ocieplenie klimatu. Dlaczego nie przeznaczy Pan pieniędzy na remont jednego sztucznego lodowiska. Czuję, że Pan odpowie że to jest obiekt dawnego Lentexu, ale czy tylko? O mrożeniu naturalnych środowisk nie ma mowy, a tu ferie idą wielkimi krokami. Co ma robić młodzież, którą nie stać na wyjazd w góry. Orlik przy ul. ZHP był remontowany dwa razy, koszty ogromne, a droga ZHP i sąsiednia Tysiąclecia 45 Lat bez remontu, wstyd. Starsi Ludzie "biegają" między kałużami i kamieniami. Proszę o ustosunkowanie się do wyżej wymienionych kwestii.
Z szacunkiem mieszkanka Lublińca
Mieszkanka Lublińca
22-01-2012
Odnosząc się do Pani pytań, odpowiadam:
1. Bardzo lubię pływać. Basen w Kokotku jest rozwiązaniem jedynym w tej chwili. Według kosztorysu remont basenu w parku to koszt ok. 10 mln zł. Przy dzisiejszych normach czystości wody dla basenów wymaganych przez Sanepid nie ma możliwości funkcjonowania basenu takiego, jaki funkcjonował w parku do 2007 r. Z drugiej strony 10 mln zł to olbrzymia kwota. Baseny otwarte w ubiegłym roku funkcjonowały zaledwie 3 tygodnie z uwagi na nienajlepszą pogodę w lecie.
2. Orliki są wykorzystywane przez 7 miesięcy w roku. Niektóre grupy sportowe prowadzą regularne treningi na tych boiskach.
3. Lodowisko (sztuczne) powstanie w tym roku w centrum miasta w ramach programu RPO z dofinansowaniem 85% ze środków unijnych. Prawdopodobnie rozpocznie działalność z końcem listopada br. W czasie tegorocznych ferii będzie funkcjonowało lodowisko przy zakładach Lentex.
4. Boisko przy ZHP było poprawiane na koszt wykonawcy, więc miasto za to nie płaciło. Boisko to zostało wybudowane w 85 % z dotacji unijnej.
5. Na ul. ZHP i Tysiąclecia również przyjdzie czas. Przez 5 lat mojej pracy wyremontowałem już 1/3 wszystkich ulic w mieście.
Myślę, że w sposób klarowny odpowiedziałem na Pani pytania.
ul. Parcelacyjna
Szanowny Panie Burmistrzu, jak co roku w zimę powtarza się ten sam problem odśnieżania, a raczej NIE odśnieżania naszej drogi. Mieszkam na odnodze
ul. Parcelacyjnej, która za KAŻDYM razem jest ominięta przez jadącą odśnieżarkę. Nie mam czasu i zdrowia na to by stać na drodze i czekać na odśnieżarkę, która łaskawie wiedzie i odśnieży. Nasza droga jest bez przejazdu i podkreślam nie jest drogą prywatną (wjazd do dwóch posesji), w związku z tym postawiono w ubiegłym roku znak informujący, iż ta droga zalicza się do głównej ulicy Parcelacyjnej (dodam, że straż, pogotowie czy też inne służby mają problem z odnalezieniem naszego numeru), mieliśmy nadzieję, że postawienie tego znaku zmieni coś w tej sprawie. Pielęgniarka, która każdego dnia przyjeżdża do chorej osoby ma problem z wjazdem na naszą ulice z powodu nieodgarniętej drogi, na której zalega sporo śniegu. Nasze starania i telefony do firm które odśnieżają idą na marne, ponieważ po zapewnieniach odśnieżania i tak droga jest omijana.
Proszę o pozytywne rozwiązanie tej sprawy i z góry dziękuję za odpowiedź.
Iwona
22-01-2012
Szanowna Pani Iwono,
część sięgaczy od ulicy Parcelacyjnej stanowi własność prywatną ( stan własności gruntu stanowiącego dojazd do posesji nie ma związku z nadaniem numeru posesji czy też postawieniem tabliczki z nazwą ulicy). Wobec powyższego proszę o podanie numeru posesji, bez którego nie mogę stwierdzić czy tut. Urząd winien objąć ten odcinek ulicy akcją odśnieżania czy też leży to w obowiązku właściciela gruntu.
Mlekomat
Czy w Lublińcu jest mlekomat? Kiedyś widziałam reklamę w Nowinach. Jeśli tak, to na jakiej ulicy?
Pozdrawiam
z
22-01-2012
Szanowna Pani,
mlekomat znajduje się przy ul. Plebiscytowej i zlokalizowany jest przy pawilonie firmowym lublinieckiej mleczarni.
Badania psychiatryczne
Ruch Palikota chce wprowadzenia dla burmistrzów i prezydentów miast badań psychiatrycznych. Ludzie ktorzy by ich nie przeszli nie mogliby pełnić funkcji. Po prostu choroba psychiczna uniemożliwiała by to. Czy Pan się nie obawia takiego prawa i co Pan o tyqm sądzi? Pozdrawiam.
Arek
21-01-2012
Niektóre pomysły Ruchu Palikowa są nie do zaakceptowania. W tej sprawie uważam, że to mieszkańcy decydują o wyborze i nie potrzeba dodatkowych ograniczeń.
Jak ma wyglądać przyszłość miasta?
Jak Pan widzi przyszłość miasta, skoro wszystkie instytucje są przenoszone? ZUS jest stopniowo przenoszony do Częstochowy, Sąd też ma niedługo zniknąć z Lublińca, PKS miał zostać sprywatyzowany (pewnie po czasie okazałoby się, że firma upadnie, bo jej działalność nie przynosi zysków), w Lublińcu nie ma pracy, prywatne firmy upadają, a jedynymi miejscami pracy jakie powstają są kolejne Biedronki... Ja rozumiem, że to nie miasto zarządza tym wszystkim, ale w wielu sprawach może się Pan przecież wypowiedzieć i próbować coś zmienić (np. w kwestii Sądu), albo w jakikolwiek sposób działać, a tymczasem dzieje się jak się dzieje... Niedługo na miejscu Lublińca zostanie pustynia. Ludzie się wyprowadzą, bo tutaj nie ma przyszłości. Nie ma powoli NIC, we wszystkich sprawach urzędowych będziemy jeździć do Częstochowy, bo tam będzie ZUS, Sąd... może jeszcze Urząd Skarbowy? Albo nie, przenieśmy tam Urząd Miasta Lublińca, będzie zabawnie. Wydaje mi się, że 25 tys. mieszkańców to nie tak mało. Dlaczego więc te 25 tys. osób będzie musiało dojeżdżać do pracy do Częstochowy i tam też załatwiać sprawy urzędowe? Mieszkamy przecież tutaj! To wszystko tu funkcjonowało i funkcjonuje! Dlaczego więc teraz mamy pozwolić nam to zabrać? Ludzie po prostu się wyprowadzą jeśli nadarzy się taka okazja i pojawi się konieczność. Młodzież wyjeżdża na studia. Myśli Pan, że wrócą? Nie wrócą. Bo nie mają po co, tu na nich nic nie czeka. Czy zamierza Pan coś z tym wszystkim zrobić? Czy może będzie Pan ze spokojem przyglądać się temu dość szybkiemu procesowi? Samo mówienie nic nie pomoże. Chcemy widzieć efekty.
Ewelina
21-01-2012
Szanowna Pani Ewelino,
Jako poseł Ziemi Lublinieckiej wiele zrobiłem, aby przekierować nas w obszar Gliwic. Udało mi się zmienić jurysdykcję sądu i prokuratury, przenieść podległość oświatową. Uważałem bowiem, że nasza przyszłość winna być związana z najszybciej rozwijającym się miastem Śląska czyli Gliwicami (stolica naszej diecezji). W 2002 r. moje starania zniweczyła mała grupa ludzi z naszego miasta, która dzisiaj lamentuje nad przyporządkowaniem ZUS-u czy sądu pod Częstochowę. Szkoda, że nie dostrzega Pani jak wiele w ostatnich latach zmieniło się w naszym mieście. Jestem przekonany, że myli się Pani co do oceny sytuacji. Być może przyzna mi Pani rację po czasie, tak jak już było w wielu przypadkach mojej pracy w Lublińcu.
Prezydent
Chciałbym grzecznie zapytać o korzyści i straty z wizyty Prezydenta. Pytam tak po prostu nie
jako przeciwnik czy zwolennik określonej siły politycznej. Na pewno to wydarzenie, i zawsze jakaś
promocja miasta, chociażby przez wzmiankę w telewizji.
Ale może uda się odpowiedzieć, czy coś udało się dla nas załatwić i po prostu czy się opłacało?
Czy tajemnicą są koszty jakie poniosło miasto, bo tyle ludzi ugościć, to musi coś kosztować, czy możemy jako mieszkańcy poznać ten bilans zysków i strat. Oczywiście rozumiem, że może to być na tym etapie niewspółmierne, dlatego rozumiem, że można wydać kilka tysięcy a w przyszłości, mieć inwestrora czy cos w tym stylu.
ciekawski
21-01-2012
Wizyta Pana Prezydenta była przygotowana bardzo oszczędnie. Prezenty stanowiły: srebrna moneta, którą będzie można nabyć przy okazji 740-lecia miasta, która kosztowała 150 zł i ikona naszej patronki, która kosztowała ok. 1 tys. zł. Poczęstunek dla Prezydenta, gości i ok. 75 przedstawicieli społeczności naszego miasta (prezesi firm, radni, członkowie Lublinieckiej Rady Gospodarczej i Rady Sportu) to wydatek rzędu kilku tysięcy złotych. Tak więc koszty zgodnie z moją wcześniejszą deklaracją zapewne nie przekroczą 8 tys. zł.
Poza wspaniałą promocją miasta (w prawie wszystkich mediach) jest coś, co buduje markę naszego miasta. To przyniesie w przyszłości tej niedalekiej i dalszej pozytywne efekty. Jestem o tym przekonany.
Inną sprawą jest doświadczenie pracowników, nabywane podczas przygotowywania tego typu wizyt. Według przedstawicieli Kancelarii Prezydenta wizyta przez miasto była przygotowana bardzo dobrze. Wysoka ocena wizyty buduje bardzo dobry obraz naszego miasta. Pragnę również zwrócić uwagę, że podczas takiej wizyty goście nocują w naszych hotelach, jedzą posiłki w restauracjach i za to płacą, dając zarobić naszym podmiotom gospodarczym, które płacą podatki na rzecz miasta.