* Można wyszukiwać po frazie zawartej w pytaniu, odpowiedzi lub nazwie autora. Minimalna liczba wyszukiwanych znaków to 5.
Szanowny Panie/Szanowna Pani,
nie można głosować po głosowaniu, chyba że nastąpi tzw. reasumpcja głosowania, czyli jego powtórzenie np. z powodu niezgodności liczby obecnych i głosujących radnych a liczbą oddanych głosów. Nie można również telefonicznie oddać głosu. W obecnej sytuacji przy zdalnym procedowaniu w komisjach i na sesji Rady Miejskiej przewodniczący pyta każdego z radnych o stanowisko w głosowanych sprawach. Pamiętam, że posiedzenie Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju w dniu 06.06.2019 r., o które Pan pyta, trwało 3,5 godziny.
Szanowny Panie,
podałem tylko przykład, że nie można wprost przeliczać podatków, które płacą mieszkańcy danej ulicy na miejskie inwestycje. Na miasto patrzę całościowo, a nie z perspektywy danej ulicy. Oświetlenie zostanie uruchomione w najbliższych tygodniach, a rowy zostaną wyczyszczone w 2021 r.
Szanowna Pani,
wczoraj podczas sesji Rady Miejskiej radna Czesława Włuka faktycznie zadała pytanie radnemu Łukaszowi Mikulskiemu, czy był obecny na posiedzeniu Komisji w dniu 18.11.2019 r., na które niestety nie odpowiedział. W piśmie do Przewodniczącego Rady Miejskiej z dnia 25.11.2019 r. Pan Łukasz Mikulski stwierdził, cyt. „Wobec moich wątpliwości, co do mojego uczestnictwa w Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju Rady Miejskiej w Lublińcu w dniu 18.11.2019 r. wnoszę o uznanie mojej nieobecności i pomniejszenie diety radnego za listopad 2019 r.”. Także w uzasadnieniu Postanowienia Sądu Rejonowego w Lublińcu z dnia 24.09.2020r. Sąd uznał, że radny niewątpliwie „uczestniczyłby” w Komisji, gdyby się na nią nie spóźnił. Ponadto Sąd uznał, że radny własnoręcznie podpisał się na liście obecności. Myślę, że więcej na ten temat nie trzeba mówić.
przepisy w tym zakresie są jednoznaczne. Dieta przysługuje za faktyczny udział w komisji, a nie za chęć udziału. Ponadto nie można podpisać się na liście obecności, skoro nie uczestniczyło się w komisji. Pamiętam przypadek Wiceprzewodniczącego w poprzedniej kadencji Rady Miejskiej, kiedy będąc oddelegowany przez Przewodniczącego Rady Miejskiej na spotkanie w mieście partnerskim, nie otrzymał diety za posiedzenie komisji, którą opuścił z powodu ww. delegacji.
Szanowna Pani Joanno,
po raz pierwszy w mojej czternastoletniej pracy w naszym mieście spotkałem się z taką sytuacją. Również będąc Przewodniczącym Rady Powiatu Lublinieckiego (1998-2001) oraz Radnym Miasta Woźniki nie słyszałem o tego rodzaju przypadku.
dziękuję za dobre słowo. Wiem, że mogę liczyć na wsparcie zdecydowanej większości mieszkańców naszego miasta.