Szanowny panie Burmistrzu?
Dlaczego tragedię w Gdańsku uznał pan za mord polityczny? Czy takiego samego sformułowania użył pan wówczas kiedy zamordowano w Łodzi posła PiS? Wątpię. Dlaczego dopiero teraz, kiedy zamordowano śp pana Adamowicza, kojarzonego z opozycją użył pan takiego zwrotu? W przypadku posła PiS morderca również mówił dlaczego to zrobił a pan milczał. Często apeluje pan o współprace ponad podziałami ale jakoś nie do końca pilnuje pan tej zasady kiedy można uderzyć w PiS.
Szanowna Pani Barbaro,
Ja w swoim życiu zawsze nazywałem rzeczy po imieniu. Zabójstwo polityka „na służbie” jest mordem politycznym niezależnie z jakiej partii pochodzi. Jak mało kto w naszym mieście znam całe środowisko polityczne. Obecny poseł z naszego rejonu był radnym Rady Powiatu Lublinieckiego z ramienia AWS-u kiedy pełniłem funkcję szefa AWS i Przewodniczącego Rady Powiatu Lublinieckiego w latach 1999-2001. Wielu prominentnych polityków PiS-u było moimi kolegami z sejmowych ław. Nigdy w moich wypowiedziach nie było agresji. Krytykowałem rozwiązania przedstawione przez polityków, ale nie uderzałem ad persona. Startowałem 10-razy w wyborach powszechnych na radnego, posła czy burmistrza. 10 razy wybory wygrałem, ale nigdy w kampanii nikogo nie oczerniałem, poniżałem. Za to pod moim adresem w kampaniach wyborczych kierowane były różne pomówienia i oszczerstwa. A to, że jestem złodziejem i moje miejsce jest w więzieniu, że prowadzę niemoralne życie, że jestem „elementem aspołecznym” to tylko nieliczne z epitetów i pomówień. Dwukrotnie sprawę zgłosiłem do prokuratury i dwukrotnie nie znaleziono sprawców, a byłem gotów wytoczyć proces cywilny. Ale trudno wznieść pozew, skoro nie zna się sprawcy. Ja doskonale wiem, kto był autorem tych postów. Powiem wprost – jestem gotowy wybaczyć sprawcy – wystarczy słowo „przepraszam”, ale nawet tego się nie doczekałem. Czyż nie jest gestem do współpracy fakt, że po wygranych wyborach „moi” radni mogli wziąć wszystkie funkcje w Radzie Miejskiej tak, jak zrobiła koalicja w 2014 czy 2010 r. Zaproponowałem 3 funkcje Przewodniczącego Komisji na 7 Komisji. Gdy byłem Posłem na Sejm RP w latach 1997-2006 byłem atakowany za każde słowa. Dzisiaj Poseł przez wiele miesięcy nie odpowiada na zapytania w istotnych sprawach dla miasta i wszystko jest w porządku. Oskarża samorządowców o doprowadzenie naszego PKS do upadku, a sam doprowadził do wymiany Prezesa, który mógł w 1,5 roku odbudować PKS. Przecież dla PiS-u nie ma rzeczy niemożliwych. Przez ponad 2 lata nie wypowiadałem się politycznie. Teraz miarka się przebrała. Pan poseł głosował za ustawą o RIO, która tak naprawdę skasowałaby prawdziwą samorządność . Całe szczęście, że Prezydent RP ustawę zawetował. Ja na pewno pod taką ustawą bym się nie podpisał, nawet gdybym musiał opuścić Partię – bo była to ustawa antysamorzadowa.
Na koniec powiem, Pani Barbaro, że bardzo nie lubię, jak ktoś uważa, że „ciemny lud wszystko kupi”. Umiem czytać ze zrozumieniem i niejednokrotnie przeczytałem kilka zapisów obowiązującej Konstytucji RP, w której, np. art. 171 mówi, że samorząd terytorialny podlega nadzorowi z punktu widzenia legalności, a nie celowości.
Art. 183 ust. 3. Mówi wyraźnie, że Prezesa Sądu Najwyższego wybiera się na 6-letnią kadencję, a nie na 4-letnią, a w art. 187 ust.3 mówi, że Sejm wybiera 4 członków KRS, a nie 15. Z matematyką nie da się polemizować! Jestem z wykształcenia niedoszłym inżynierem i wiem, że tak jest.
Na temat mojej winy i oskarżeń w sprawie Dinoparku nie będę się wypowiadał. W urzędowym BIP-ie jest postanowienie Prokuratury w tej sprawie. Zawsze jestem gotowy do współpracy, ale zapewniam, że nie pozwolę na oczernianie i szerzenie nieprawdy i pomówień w różnych tematach dotyczących naszego miasta, z którego powinniśmy być wszyscy bardzo dumni.