* Można wyszukiwać po frazie zawartej w pytaniu, odpowiedzi lub nazwie autora. Minimalna liczba wyszukiwanych znaków to 5.
Szanowny Panie Janie,
Miasto nie udzielało zezwolenia na organizację protestów. Przypominam, że protest ma charakter spontaniczny, dlatego do Urzędu Miejskiego nie wpłynął dokument, na podstawie którego tak zgoda mogłaby być wydana.
Szanowny Panie Mariuszu,
Uwagę przekazałem pracownikom mającym nadzór nad firmą realizującą usługę.
Szanowny Panie Edwardzie,
Wiosną 2021 r. zlecę SW wykonanie czyszczenia w/w rowu.
Szanowny Mieszkańcu,
Na ulicy Chabrowej znajduje się obecnie 16 budynków zamieszkałych i kilka w budowie. Aktualnie prowadzone są prace związane z budową oświetlenia ulicznego. W przetargu na ww. zadanie startowało 9 firm. Najtańszą ofertę złożyła firma PUH Krzysztof Dyla z Kochcic, na kwotę 73 790 zł.
W ostatnim czasie przejeżdżałem tą drogą 3 razy, w dniu dzisiejszym również.
A propos podatków, w tym roku mieszkańcy Pana ulicy wpłacą ok. 12 tys. zł do budżetu miasta, to 6 razy mniej niż koszt oświetlenia realizowanego właśnie na Waszej ulicy.
Szanowny Panie, bardzo bym chciał, aby wszystkie ulice naszego miasta były wyremontowane, ale to niemożliwe i coraz bardziej utrudnione. Zabiera się nam pieniądze, a dodaje obowiązków. Tylko do oświaty w tym roku dołożymy co najmniej 10 mln zł.
Szanowna Pani Angeliko,
Decyzje, do których odnosi się Pani w pytaniu, nie podejmuje Burmistrz, tylko Rząd RP, a dyrektor szkoły nie ma podstawy prawnej, w oparciu o którą mógłby zróżnicować swoim pracownikom wynagrodzenie w zależności od tego, czy pracują stacjonarnie, czy online. Subwencja oświatowa, którą jako samorząd otrzymujemy, nie pokrywa nawet całości kosztów płacowych pracowników oświaty. Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że każdy dodatkowy wydatek płacowy w placówkach oświatowych miasta powoduje wzrost przekazywanej dotacji dla placówek niepublicznych, a budżet miasta nie jest niestety z gumy.
Szanowny Panie Grzegorzu,
Niczym nie jestem zaskoczony i nie bardzo rozumiem Pana insynuacje. Proszę uważnie przeczytać moje oświadczenie wraz z Postanowieniem Sądu Rejonowego w Lublińcu, które zostały opublikowane na stronie miasta www.lubliniec.eu. Zależało mi tylko na tym, aby prawda wyszła na jaw i to się właśnie stało, bo przecież Sąd podzielił stanowisko pracowników Urzędu Miejskiego oraz radnych uczestniczących w posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju: Zbigniewa Rosińskiego i Henryka Maniury, że radny Łukasz Mikulski, mimo że nie uczestniczył w posiedzeniu Komisji, podpisał się na liście obecności. Przy tej okazji wyszło na jaw również to, że przegłosowany przez trzech radnych: Łukasza Mikulskiego, Jana Springwalda i Damiana Włodarczyka protokół z posiedzenia tejże Komisji, również nie odzwierciedla prawdziwego przebiegu posiedzenia, ponieważ zawiera opis zdarzeń, które w ogóle nie miały w tym dniu miejsca. Mówiąc krótko: król stał się nagi!
Pragnę również zauważyć, że lista obecności nie jest zwykłą kartką papieru, tylko urzędowym dokumentem z nadanym numerem, datą i pieczęcią, na podstawie którego naliczana jest dieta radnych, przysługująca im za faktyczny udział w komisji i sesji, a nie za zamiar uczestnictwa czy dobre intencje. Prawda broni się sama, zwłaszcza kiedy zestawimy wypowiedzi samych zainteresowanych z protokołami z posiedzeń komisji oraz uzasadnieniem do Postanowienia Sądu Rejonowego w Lublińcu z dnia 24 września 2020r. w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na przerobieniu dokumentu w postaci listy obecności na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju Rady Miejskiej w dniu 18 listopada 2019r. poprzez złożenie podpisu przez członka Komisji Łukasza Mikulskiego w celu użycia jej za autentyczną, mimo nieobecności radnego podczas prac Komisji.
Pragnę również nadmienić, że to nie była jedyna sytuacja spowodowana zachowaniem i postawą radnego Łukasza Mikulskiego, która wywołała tak spore emocje wśród innych radnych i pracowników Urzędu. Otóż na innym posiedzeniu Komisji w dniu 6 czerwca 2019 radnym Łukasz Mikulski, po odrzuceniu jego poprawki głosami pozostałych członków Komisji, po 6 minutach od jej rozpoczęcia w ostentacyjny sposób wyszedł z sali i już na nią nie wrócił. Z tego co pamiętam, ponieważ osobiście uczestniczyłem w tym posiedzeniu, na chwilę opuszczenia przez radnego posiedzenia, nie wyczerpano nawet pierwszego z kilku punktów programu Komisji. Radny zdążył natomiast podpisać listę obecności i w konsekwencji pobrać za nią dietę w wysokości 190zł. W mojej ocenie taki styl pracy i pozyskiwanie diet są po prostu nieuczciwe. Jeżeli uważa Pan, że to jest w porządku, to gratuluję poczucia humoru!