Pytania do Burmistrza | Lubliniec

Witam! Temat skateparku w przeciągu lat stał się tematem rzeką, teraz w imieniu kolegów uprawiających sporty ekstremalne chciałbym zadać kolejne pytanie odnośnie tego obiektu. Czytając artykuł w gazecie lublinieckiej w tej sprawie zapewne wielu z nich musiała spotkać niemiła niespodzianka w postaci informacji o powstaniu skateparku dopiero w 2013 roku. Do naszych złamanych serc dotarła później kolejna informacja o potwierdzeniu, iż obiekt ten powstanie w stu procentach w 2012 roku. Tak więc Panie Burmistrzu jak to w końcu będzie? Czy możemy liczyć na jego budowę w 2012? Jeśli tak to co z jego nowym projektem, w sprawie którego wysłaliśmy pismo z elementami jakich chcielibyśmy się w nim spodziewać? Z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam

WITAM! JESTEM JUŻ ZDEGUSTOWANY I ZNUDZONY PORUSZANIEM PO RAZ KOLEJNY TEJ SAMEJ SPRAWY WRACAJĄCEJ W OKRESIE JESIENNO-ZIMOWYM!!!CHODZI O OŚWIETLENIE BOISKA GDY NIKOGO NA NIM NIE MA.PYTAM SIE PO RAZ KOLEJNY KTO ZA TO ODPOWIADA?KTO ZA DOPILNOWANIE TEGO POBIERA WYNAGRODZENIE?CZY ROZWIĄZANIE TEGO PROBLEMU PRZEKRACZA PANA MOZLIWOŚCI? BO JA JAKO PODATNIK NIE MAM ZAMIARU ZA CZYJĄŚ GŁUPOTĘ PŁACIĆ!!!!!!PRZECHODZIŁEM W PONIEDZIAŁEK ŚWIATŁA SIĘ ŚWIECA,DZISIAJ TO SAMO!!!!!NA POPARCIE SWOICH SŁÓW MAM POROBIONE ZDJĘCIA! CO PAN POWIE NA TO, ŻE GDY NADEJDZIE TERMIN PŁACENIA PODATKU TO JA ZAMIAST PIENIĘDZY DAM PANI W KASIE TE ZDJĘCIA?ŻĄDAM WYCZERPUJĄCEJ ODPOWIEDZI I WYCIĄGNIĘCIA KONSWKWENCJI FINANSOWYCH OD WINNYCH ZAISTNIAŁEJ SYTUACJI,A TAKZE POINFORMOWANIA O PANA DZIAŁANIACH W TEJ KWESTII.

Panie Burmistrzu, naprawdę nie ma Pan nic lepszego do roboty, niż odpowiadać na pytania jakiegoś domorosłego "znawcy" oznakowania, niejakiego Daniela? Przecież to jakiś nieopierzony młokos, który zadręcza Pana idiotycznymi zupełnie pytaniami. Żeby jeszcze napisał to tak, by dalo się czytać. Ale nie. Lekceważy nie tylko Pana ale wszystkich, którzy mają do czynienia z jego durnymi pytaniami. Kto on jest? Za kogo się uważa? Niech Pan nic sobie nie robi z jego jęczeń, tylko działa tak, jak dotąd. Znaków i tak już jest stanowczo za dużo na mieście. Inne miasta likwidują znaki, żeby nie rozpraszać kierowców, a ten młodzik tylko: ZNAKI, ZNAKI... Olać go.

Witam serdecznie ! Piszę do Pana w swoim ale i pewnie w imieniu wielu mieszkańców . Sprawa dotyczy basenu w parku . Wiele osób jest tym żywo zainteresowanych aby uratować to miejsce i dalej móc korzystać z jego uroków. Pomysł mam taki aby na początek znależć osoby chetne - społeczników ( jak Pan z ośrodka w Kokotku ) i wspólnymi siłami przywrocic to miejsce do życia . Basen proponuję na razie zmniejszyć i w miare poprawy sytuacji finansowej powiększac go z roku na rok . Latem oczywiście kapiel wchodzi w grę ale zimą mozna np . zorganizować duze lodowisko . Myśle ze koszty dla miasta nie były by duże ,gdyż mozna by pozyskać sponsorów i większość prac wykonać społecznie . Ja napewno sie dołącze . Skoro mozna na basenie w Kokotku to można też w Lublińcu a tym bardziej z tak zaradnym Burmistrzem -bo taki wizerunek Pan skrzętnie buduje i oby tak dalej ! Mysle ze mozna moją propozycję chocby rozwazyć . Z wyrazami szacunku Piotr

Witam Serdecznie Pana Burmistrza, Chcę poruszyć dobrze znany Panu problem który dotyczy parkowania przed sklepem elektronicznym oraz zakładem fryzjerskim. Wyjazd z ul. Cebulskiego jest bardzo ograniczony i niebezpieczny przez osoby parkujące na chodniku auta, czy musi ktoś zginąć albo spowodować poważny wypadek aby ktoś w końcu zainterweniował w sprawie oznakowania tego punktu? Sama policja ani straż miejska nie pomogą tam gdyż nie będą stali po 12h i pilnowali aby nikt tam nie parkował. Tyle parkingów jest w okół tych dwóch sklepów (i budowli) i nikomu się nie chce przejść 70m pieszo tylko najlepiej zaparkować 3m od sklepu i mieć innych uczestników ruchu w głebokim poważaniu! Chciałbym zaznaczyć iż problem nie dotyczy tylko mnie i paru innych osób ale dużej liczby innych ludzi którzy nie mają czasu tutaj pisać. Polecam Panu spróbować wyjechać z tego skrzyżowania przy zaparkowanych 2 autach :) Pozdrawiam, Luck

Bardzo się cieszę, że nasze dzieci nie muszą iść do szkoły jako 6-latki (jakoś nie mogłam sobie wyobrazić naszych dzieci w naszych szkołach). Jednak smuci mnie fakt, że ucierpiały na tym 3-latki, które się nie dostały do przedszkoli i tak jak np.moje dziecko musi ten rok siedzieć w domu.